- Pełnię obowiązki zgodnie z ustawą i powołaniem. Dymisji składać nie będę i zamierzam stać na stanowisku do końca kadencji - mówi gazecie prezes Najwyższej Izby Kontroli. Dodaje: "NIK jest ostatnią niezależną instytucją w państwie i taką musi pozostać do końca". Na stwierdzenie gazety, że zdaniem śledczych miał podać nieprawdę w dziesięciu oświadczeniach majątkowych, dokonać wielu transferów finansowych za pomocą gotówki bez użycia jednego z ośmiu kont, Banaś wskazuje: "Trzymajmy się faktów i prawa, a ono mówi wyraźnie: tylko prawomocny wyrok może zdecydować o tym, że mogę być zdjęty ze stanowiska. Jeśli szanujemy prawo, to do czasu wydania wyroku i jego uprawomocnienia istnieje zasada domniemania niewinności".Jak mówi dziennikowi szef NIK, Jarosław Kaczyński "na parę tygodni przed cyrkiem oskarżeń powiedział mi: Panie ministrze, panu to się należy Order Orła Białego, za to co pan zrobił dla PiS i Polski". Nieprawidłowości w Ministerstwie Sprawiedliwości Na stwierdzenie "Rz", czy nie jest tak, że poszedł na wojnę z PiS dlatego, że służby zainteresowały się jego synem, Banaś odpowiada: "Nie prowadzę żadnej wojny, to PiS poszło na wojnę ze mną". Zdaniem Banasia wszystko zmierza do tego, żeby zrezygnował ze stanowiska i by przyszedł na jego miejsce "komisarz polityczny, który prowadziłby kontrole tak, jak tego sobie życzy opcja rządząca". Banaś zapowiada w rozmowie z dziennikiem, że NIK ogłosi wkrótce nowy raport w sprawie nieprawidłowości w Ministerstwie Sprawiedliwości. - Opinia publiczna dowie się, jak naprawdę wyglądało wydatkowanie środków, które są w Funduszu Sprawiedliwości. Zostały ustalone liczne nieprawidłowości - mówi. Dodaje, że raport zostanie opublikowany w najbliższym czasie. Kluczowe kontrole Banaś pytany przez gazetę, jakie są teraz kluczowe kontrole, odpowiada: "Mamy kontynuację poważnej kontroli inwestycji w Ostrołęce. NIK wskaże, kto był odpowiedzialny za straty, jakie one są realnie". Dodał, że NIK kończy kontrolę odwołań w oczyszczalni ścieków Czajka. "Zawiadomienie do prokuratury w związku z tą sprawą też zostało złożone" - wskazuje. Dodaje: "Niezależnie od opcji i instytucji wchodzimy wszędzie jako instytucja niezależna i obiektywna".Banaś pytany w rozmowie z dziennikiem, czy będą kontrole w Ministerstwie Zdrowia, wskazuje: "Tak, przewidujemy jeszcze kontrolę PFR-u, tam są znaczne środki - ponad 100 miliardów. Chcemy też zobaczyć, jak pomoc trafiała do tych najbardziej potrzebujących i czy była właściwie rozdysponowana".