Rozwiązanie kwestii dopłat do polskiego rolnictwa zaproponowane przez UE jest nie do końca przemyślane. Jeśli jednak Unia podtrzyma swe stanowisko nie może być mowy ze strony Polski o liberalizacji handlu i otwarciu granic. Bez wątpienia kwota 1 mld dolarów (zaledwie 25 proc. planowanych dotacji) jest znaczna, ale nie zapominajmy, że w ciągu ostatniej dekady deficyt handlu z Unią przekroczył kilka miliardów dolarów. Nie będziemy występować w roli petenta oczekującego na zmianę stanowiska. Jest to pewne zagrożenie dla akcesu Polski do UE, gdyż głos decydujący należy w Polsce do prowincji i rolników.