Komisja dostała tylko część materiałów dotyczących Kwaśniewskiego, pozostała jest dostępna dla posłów w IPN. Premier Marek Belka powiedział w Międzyrzeczu, że nie zna zawartości swojej teczki. Sejmowa komisja śledcza ds. PKN Orlen otrzymała dziś z IPN teczkę m.in. prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, premiera Belki oraz b. premiera Jerzego Buzka. Belka przypomniał, że jego teczka była przedmiotem zainteresowania Rzecznika Interesu Publicznego, który nie poddał w wątpliwość jego oświadczenia lustracyjnego. - Nigdy nie byłem współpracownikiem służb PRL - oświadczył Belka. Podkreślił jednocześnie, że sam fakt udostępniania tej teczki jest dla niego "co najmniej dziwny". - Szczególnie jeżeli takie dokumenty znajda się w rękach ludzi gotowych cynicznie deptać prawo, dobre obyczaje, którzy za nic mają w istocie jakieś klauzule tajności - powiedział Marek Belka. Dodał, że już wypowiadał się publicznie na temat ewentualnej zawartości swojej teczki. Podkreślił, że nie wie co jest jego w teczce.