W Fordo zainstalowano prawie 2800 wirówek do wzbogacania uranu, tyle, ile przewidziano w planach tego ośrodka. Wkrótce będzie można tam podwoić liczbę wirówek już pracujących - wynika z raportu MAEA. Teheran od 2010 roku wyprodukował około 233 kg wzbogaconego uranu, w tym 43 kg od sierpnia tego roku - stwierdza w raporcie MAEA. Według raportu 96 kg uranu wzbogaconego do 20 procent Irańczycy wykorzystali do konwersji na paliwo do reaktora w Teheranie służącego do celów medycznych (do izotopów wykorzystywanych w diagnozowaniu niektórych rodzajów nowotworów). Przekształcenie wzbogaconego uranu na paliwo może utrudnić dalsze jego wzbogacanie do jeszcze wyższego poziomu (90 proc.), wymaganego do produkcji broni jądrowej, ale może być krokiem podjętym przez Teheran częściowo również po to, by rozproszyć podejrzenia, jakie Zachód żywi wobec Iranu - o potajemne dążenie do uzyskania broni atomowej. Przekształcenie wzbogaconego do 20 proc. uranu na paliwo do reaktora jest odwracalne tak długo, dopóki nie zostanie ono wprowadzone do czynnego reaktora; jednak ponowne doprowadzenie paliwa do postaci gazowej, czyli jego konwersja w celu dalszego wzbogacenia, trwałoby kilka miesięcy. Może to wyjaśniać - pisze agencja Reutera - dlaczego Izrael, jedyne bliskowschodnie państwo mające broń nuklearną, sygnalizował niedawno, że atak na irańskie zakłady jądrowe nie jest nieuchronny, choć wcześniej miesiącami dawał do zrozumienia, że mogłoby dojść do niego. Kwestia tego, kiedy i jak szybko Iran byłby w stanie uzyskać bombę atomową, jeśliby się na to zdecydował, jest tematem zażartej debaty, ponieważ od tego zależy decyzja Izraela o podjęciu działań militarnych, co z kolei mogłoby - jak obawia się część opinii publicznej - doprowadzić do rozszerzenia konfliktu i ogarnięcia regionu wojną, a to miałoby dalsze reperkusje dla spowalniającej gospodarki globalnej. Teheran zaprzecza, jakoby dążył do produkcji bomby, o co podejrzewają go USA i Izrael. Twierdzi, że jego program nuklearny ma charakter czysto pokojowy - przyznaje się do wzbogacania uranu do 5 proc. do produkcji elektryczności oraz do 20 proc. do izotopów medycznych. Jednak inspektorzy MAEA podejrzewają, że Iran realizował w przeszłości program jądrowy na potrzeby wojskowe i być może czyni to nadal. Raport MAEA mówi również o "rozległych działaniach" prowadzonych ostatnio w ośrodku wojskowym w Parczinie. Jest to aluzja do podejrzeń o usuwanie dowodów prowadzenia w przeszłości w tym ośrodku badań i pomiarów konwencjonalnych materiałów wybuchowych zdolnych do wywołania eksplozji jądrowej. MAEA przedstawiła swój kwartalny raport w 10 dni po reelekcji prezydenta USA Baracka Obamy, co wzbudziło nadzieje na ożywienie negocjacji z Iranem w sprawie jego programu jądrowego po spekulacjach, że Izrael może zbombardować irańskie zakłady nuklearne. W tym tygodniu prezydent Obama wyraził przekonanie, że nadal istnieje "okienko czasowe" na znalezienie pokojowego rozwiązania i przerwanie długotrwałego impasu. Ukryte głęboko pod ziemią w górach zakłady Fordo są uważane za jedyne w Iranie, które mogłyby przetrwać atak wojskowy.