Prawo zaostrzono po powtarzających się skargach, jakie wpływały do madryckiego ratusza i władz podmadryckich gmin. Mieszkańcy autonomii żalili się na brudne chodniki, zanieczyszczone parki, a nawet place zabaw. Zdecydowano o karaniu niesprzątających mandatami wynoszącymi od 100 do półtora tysiąca euro. - Chcemy uczulić społeczeństwo na podstawowe normy współżycia. A jedną z nich jest bycie odpowiedzialnym za psy - argumentował radny z podmadryckiego Leganes. Żeby móc wypisać mandat, trzeba przyłapać łamiących prawo na gorącym uczynku. Dlatego miasta zdecydowały, że osiedlowe parki będą patrolować ubrani po cywilnemu policjanci. Jedna z gmin zatrudniła nawet detektywa, który nagrywa niesprzątających, a potem informuje o tym policję.