Jak podaje policja z dzielnicy Lambeth - Polak cierpiący na zanik pamięci - twierdzi, że chyba jest z Poznania i że przyjechał na Wyspy Brytyjskie przez Danię. Nie wie, jak się nazywa. Ostatniej nocy sam zgłosił się do polskiego konsulatu w Londynie. Pracownikom powiedział, że nie pamięta, w jaki sposób dostał się do Wielkiej Brytanii. Przypuszcza, że przyjechał z Danii mniej więcej w środku tygodnia. Ze względu na stan zdrowia został przewieziony do szpitala św. Tomasza w Londynie. Mężczyzna ma średnią budowę ciała, 173 centymetry wzrostu i kwiat wytatuowany na prawym ramieniu.