Walczą o względy Polaków Kandydaci na to stanowisko prześcigają się w pochlebnych opiniach o Polakach, pragnąc w ten sposób zdobyć potrzebne głosy. W obronie szkalowanych przez brytyjskie brukowce Polaków stanął Boris Johnson. Jego przemowa, której w POSK wysłuchało 200 Polaków, została nagrodzona oklaskami- informuje Gazeta Wyborcza. - Polacy ciężko pracują, budują Wielką Brytanię, są nam potrzebni. Potępiam to, co wypisują o was tabloidy takie jak"Daily Mail" - mówił Johnson, kandydat na burmistrza Londynu z ramienia Partii Konserwatywnej. Ubiegający się o trzecią kadencję Livingstone również potępił prasę za wyssane z palca artykuły o Polakach. Obiecują wiele... Wśród obietnic wyborczych, skierowanych do imigrantów, znalazło się udostępnienie Trafalgar Square. Na centralnym placu Londynu Polacy mogliby np. zorganizować Dzień Polski. O tej formie wynagrodzenia za zaangażowanie w wybory mówili Boris Johnson i Ken Livingstone (obecny mer Londynu). Polaków kusi się również podwyżką płacy minimalnej w samym Londynie, w którym koszty utrzymania są wyjątkowo wysokie. Głosy Polaków co prawda nie przesądzą o wyniku wyborów, ale mogą na niego wpłynąć. Kandydaci do fotela burmistrza Londynu liczą na czynny udział Polaków w życiu politycznym Wielkiej Brytanii.