Głównie chodzi o prace przy przebudowie sieci elektrowni. Protest nawiązywał do wcześniejszych strajków, do których dochodziło na budowach w Lincolnshire i Nottinghamshire, gdzie zatrudniano polskich i włoskich pracowników. Według przedstawicieli GMB zagraniczne firmy łamią porozumienie, do jakiego doszło między pracodawcami a związkami zawodowymi. Chodziło w nim przede wszystkim o ustanowienie minimalnego wynagrodzenia dla poszczególnych zawodów. Zgodnie z opinią członków GMB firmy łamiące zawarte porozumienie dopuszczają się nieuczciwej konkurencji. Paul Kenny sekretarz generalny związku chce, aby za obecną sytuację posypały sie głowy, nieuczciwa konkurencja się zakończyła, a najważniejsi ? bezrobotni Brytyjczycy dostali pracę za godne stawki. Obecni na demonstracji bezrobotni postulowali o to, aby w pierwszej kolejności w Wielkiej Brytanii pracę proponowano Brytyjczykom, a dopiero później zagranicznym pracownikom. Związek zawodowy chyba zapomniał o tym, że zarówno Polacy jak i Włosi już dawno są w Unii Europejskiej, a Wielka Brytania nie zamknęła przed nimi swojego rynku pracy, co przekłada się na równy dostęp do pracy razem z rodowitymi mieszkańcami Wielkiej Brytanii. Dziwną sprawą jest również to, że związek zawodowy występujący przeciwko polskim i włoskim pracownikom... występuje poniekąd także przeciwko swoim polskim członkom, którzy należą do tego właśnie związku.