Ponad połowę zgłaszających się po pomoc do "The Providence Row" - organizacji charytatywnej - stanowią imigranci z Europy Wschodniej. To właśnie oni, często bez znajomości języka, przybywają na Wyspy w poszukiwaniu lepszego życia. Każdego miesiąca do londyńskich schronisk trafia 60 nowych Polaków. 60 proc. z nich zostaje w tego typu miejscach na dłuższy okres czasu. Ci, którzy nie chcą się poddać, szukają pracy. Pozostali przyzwyczajają się do tej sytuacji i zostają w schroniskach, nie myśląc o powrocie do kraju - podaje "The Times".