Z tej okazji dzwon oświetlono tak, że pojawił się na nim okolicznościowy napis urodzinowy. 96-metrowa wieża z 334 schodkami, w której umieszczony jest zegar, została wybudowana w połowie XIX wieku w stylu wiktoriańskiego neogotyku i stanowiła uzupełnienie przebudowanego budynku parlamentu, który w 1843 r. zniszczył pożar. Nazwa Big Ben pochodzi od Benjamina Halla - odpowiedzialnego za zlecanie robót budynków publicznych. Ben, to skrót od Benjamin. Początkowo nazwa była stosowana tylko wobec samego dzwonu, a obecnie odnosi się także do wieży. Zegar ma od niedawna swój internetowy portal, jego charakterystyczny ton dostępny jest jako dzwonek w telefonach komórkowych. Obecny jest w życiu publicznym, ponieważ jego uderzenia otwierają biuletyny niektórych dzienników telewizyjnych. W przeszłości otwierały też wieczorny program polskiej sekcji BBC. Zegar wzbudza w Brytyjczykach dumę, ponieważ jest dziełem brytyjskich architektów i rzemieślników, został złożony z elementów wyprodukowanych i odlanych lokalnie. Ma niepowtarzalny mechanizm, który sprawdził się przez wiele lat i nie ma powodu - jak sądzą Brytyjczycy - by nie miał funkcjonować wiecznie. Big Ben uważany jest za symbol zwycięstwa uporu nad przeciwnościami losu. Uruchomienie dzwonu i zegara napotykało trudności. Pierwotny dzwon pękł, trzeba było go zdjąć i odlać na nowo. Jego następca o wadze 13,5 tony także się nie sprawdził i popękał. Jednak po naprawie i odwróceniu o 90 stopni sprostał oczekiwaniom. Zegar nakręcany jest ręcznie trzy razy w tygodniu: w poniedziałki, środy i piątki, co zajmuje około godziny. Jeśli przyspiesza lub zwalnia, co jest normalne w urządzeniach mechanicznych, do wahadła przymocowuje się starą monetę jednopensową bądź też się ją zdejmuje. Powodem, dla którego Big Ben generalnie pokazuje dokładny czas, jest to, że wskazówki zegara są oddzielone od wahadła, a to czyni je odpornymi na zmiany pogody, co w połowie XIX w. było nowatorskim rozwiązaniem technicznym. Eksperci twierdzą, że Big Benowi, który przeżył naloty na Londyn w 1941 r., nie wyszła na dobre budowa nowej linii metra (Jubilee Line), która odchyliła go od pionu. Mówiono wówczas, że Londyn może konkurować z Pizą, bo także ma swoją krzywą wieżę. Obecnie o jego fundamentach mówi się, że są zdrowe. Nie do końca można to samo powiedzieć o pobliskim parlamencie, którego Big Ben jest uzupełnieniem. Ostatnio ogłoszono, że budynek parlamentu jest tak nieszczelny, że produkuje więcej gorącego powietrza (ang. hot air) niż inne parlamenty na Wyspach. Po angielsku "hot air" to wyrażenie stosowane dla oznaczenia pustosłowia.