- W warunkach kryzysowych będzie to wariant kompromisowy - mówi producent Arunas Stoszkus. Jeżeli w najbliższym czasie litewskie ministerstwo kultury przeznaczy na realizację filmu około 3 mln litów (niecały 1 mln euro), już tego lata rozpocznie się kręcenie zdjęć do filmu, a jego premiera odbędzie się za rok, w rocznicę 600-lecia bitwy. Natomiast, kiedy powstanie planowany, długometrażowy film "Grunwald-Dzień Żelaza", z powodu kryzysu nie wiadomo. Przed rokiem rząd postanowił zrealizować film "Grunwald-Dzień Żelaza". Miał to być dramat epicki, zrealizowany z dużym rozmachem, przedstawiający nie tylko bitwę pod Grunwaldem, ale też jeden z najbardziej dramatycznych okresów tworzenia się państwowości litewskiej. Miał pokazać ewolucję stosunków między Wielkim Księciem Litewskim Witoldem a królem Polski Władysławem Jagiełłą. Poza tym w filmie wszystkie wydarzenia sprzed 600 lat powinny były być przedstawione zgodnie litewską wersją historyczną, czyli taką, iż Krzyżacy zostali pokonani jedynie dzięki oddziałom litewskim. Budżet długometrażowego obrazu miał wynosić 17 mln litów (około 5 mln euro), a do współpracy przy jego realizacji litewski rząd zamierzał zaprosić twórców z Polski, Białorusi, Rosji, Niemiec, Ukrainy.