Zespół marzeń nie wystarczył Południowa ściana Lhotse była jednym z ważniejszych wyzwań alpinizmu tamtych lat. Mierzyli się z nią znakomici wspinacze, swoich sił próbowali również Polacy - jednak bez powodzenia. Droga ta pozostawała niezdobyta, kusząc największe nazwiska himalaizmu. Reinhold Messner wiosną 1989 roku zabrał pod Lhotse “dream team" złożony z samych tuzów. Wśród nich znaleźli się Krzysztof Wielicki i Artur Hajzer. Wyprawa zakończyła się fiaskiem. Pierwszy z naszych wspinaczy powie później, że górę wzięło gwiazdorstwo, a drużyna marzeń - mówiąc eufemistycznie - nie rozegrała najlepszego meczu. Jesienią tego samego roku w Himalaje pojechała polska wyprawa. Kierownikiem został Jerzy Kukuczka, jego zastępcą Ryszard Warecki. W skład ekipy weszli ponadto: Tomasz Kopyś, Maciej Pawlikowski, Ryszard Pawłowski i Przemysław Piasecki. Pojechała również ekipa filmowa. Lot w dwukilometrową przepaść Kierownik wspinał się z Ryszardem Pawłowskim, 23 października założyli obóz szturmowy na wysokości 7900 m. Nazajutrz, związani liną, poszli w górę. Jerzy Kukuczka prowadził, w znacznej odległości od partnera. W pewnym momencie odpadł od ściany. To się zdarza. Właśnie wtedy wspinacze liczą, że asekuracja zadziała, a lina utrzyma ciężar ich ciała. “Ku mojemu przerażeniu okazało się, że te przeloty nie działają" - wspomina Ryszard Pawłowski w rozmowie z Anetą Hołówek z Polskiego Radia. “Wyskakiwały, a Jurek nabierał coraz większego pędu. W pewnym momencie nie było to już tylko zsuwanie się, ale normalny lot. Zaczął odbijać się od skał. Jedyne co wówczas mogłem zrobić, to skulić się w sobie, bo wiedziałem, że za chwilę poczuję ogromne szarpnięcie". Ryszard Pawłowski miał szczęście. Lina przerwała się na ostrej skale i nie pociągnęła go ze sobą w dół. Patrzył jak partner i kolega poleciał w dwukilometrową przepaść. Ciała Jerzego Kukuczki nigdy nie odnaleziono. W trosce o los bliskich wspinacza, koledzy powiedzieli, że pochowali go w lodowej szczelinie. Dzięki temu możliwe było wypłacenie odszkodowania. Pierwsi zdobywcy południowej ściany Lhotse Niespełna rok po tragicznym wypadku z udziałem Jerzego Kukuczki, południowa ściana Lhotse znalazła wreszcie zdobywców. 1 października 1990 na szczycie stanęli Rosjanie - Siergiej Bierszow i Władimir Karatajew, “wyjaśniając" jeden z największych problemów himalaizmu tamtej epoki.