Po pierwsze z racji tego, że łódzka drużyna wystąpiła w najsilniejszym obecnie składzie, po drugie - Polonia to zdecydowanie silniejszy zespół od tego złożonego z młodych piłkarzy z Brazylii, których do Polski sprowadził szef Pogoni Szczecin. W Koluszkach licznie zgromadzeni kibice Widzewa mogli po raz pierwszy zobaczyć w akcji nowych piłkarzy. Tomasz Lisowski i Ugo Ukah podpisali już kontrakty z łódzkim pierwszoligowcem, natomiast Włoch Daniele Fortunato nadal jest w Widzewie sprawdzany. - Na pewno wszyscy mają predyspozycje do gry w naszym zespole, ale więcej będę mógł powiedzieć po środowym sparingu z Cracovią - mówi trener Michał Probierz. - Na pewno w ich grze były i plusy, i minusy. Trzeba też pamiętać, że zagraliśmy z Polonią tuż po zgrupowaniu. Ale muszę pochwalić moich piłkarzy za to, że bardzo chcieli się pokazać z dobrej strony. Chociaż oczywiście nie wszystko im wychodziło. Najlepiej z trójki nowych wypadł Lisowski, który ma zastąpić sprzedanego do Legii Warszawa Jakuba Wawrzyniaka. Były zawodnik Górnika Łęczna zagrał po lewej stronie pomocy. Do przerwy zrobił kilka rajdów po skrzydle, w drugiej połowie wyraźnie zabrakło mu już sił. Ukah był w meczu z Polonią partnerem Josepha Oshadogana w środku obrony. Popełnił kilka prostych błędów, ale po jednym meczu ciężko ocenić jego umiejętności. Można za to śmiało napisać, że najlepszym piłkarzem Widzewa w Koluszkach był Oshadogan. Na razie wiele nie można też powiedzieć o umiejętnościach Fortunato. Niski Włoch lubi walkę, czasem zresztą na granicy faulu. Po jednym z ostrych zagrań sędzia musiał go zresztą usunąć z boiska na kilka minut. Pierwszego gola w sparingu zdobył Sasza Bogunović, który wykorzystał bardzo dobre podanie Marcina Rackiewicza i z bliska pokonał Radosława Majdana. Polonia wyrównała po bardzo ładnym rajdzie lewą stroną Mariusza Zasady (błąd Rackiewicza) i celnym strzale Jacka Kosmalskiego. W pierwszej połowie widzewiacy mieli lekką przewagę, w drugiej gra się wyrównała. Dobre okazje dla łodzian stworzyli tylko Łukasz Juszkiewicz, który popisał się pięknym, ale minimalnie niecelnym strzałem zza pola karnego, oraz Bogunović, który po znakomitym zagraniu Ukaha trafił w poprzeczkę. Probierz nie dokonał żadnej zmiany przez cały mecz, za to szkoleniowiec Polonii Waldemar Fornalik zmienił w przerwie niemal wszystkich piłkarzy. Warszawianie nie rozgrywali jednak w sobotę jeszcze jednego meczu, a Widzew owszem. Po południu w Gutowie Małym pozostali piłkarze z kadry plus juniorzy zmierzyli się z Brazylijczykami. Przegrali, a jedynego gola dla łodzian zdobył Wojciech Jarmuż. - Wynik na pewno jest gorszy od gry. Głównym celem tego sparingu było jednak sprawdzenie młodych piłkarzy i muszę przyznać, że niektórzy potwierdzili, że będą walczyć o miejsce w kadrze - mówi Probierz. Źródło: Gazeta Wyborcza Łódź