Rządowi i niezależni eksperci gruzińscy uznali pracę Balcerowicza na tym stanowisku za niewystarczającą, w związku z czym twórca polskiej "terapii szokowej" pozbawiony zostanie funkcji jeszcze przed upływem kontraktu (18 września br.). Komentując decyzję gruzińskich władz rzecznik partii liberalnej Beso Jugeli powiedział, iż sprowadzenie Balcerowicza do Gruzji znacznie poprawiło notowania tamtejszego rządu. Dodał jednak, iż przed przybyciem Balcerowicza do Tbilisi w kraju panowała powszechna opinia, według której w tak skorumpowanym państwie nawet znany i ceniony w świecie ekonomista nie jest w stanie niczego zmienić. Jugeli, który kilka lat temu zrezygnował na własne życzenie z mandatu poselskiego, przyznał, iż jedynym ratunkiem dla gruzińskiej gospodarki będzie zmiana u steru rządów. Rzecznik parlamentarnej komisji ds. polityki gospodarczej Vano Merabiszwili przyznał w wywiadzie udzielonym gruzińskiej telewizji, iż wyjazd Balcerowicza wpłynie negatywnie na międzynarodową pozycję kraju. Leszek Balcerowicz przyjedzie do Tbilisi już jutro, dzień zacznie prawdopodobnie od sprzątania swego biurka.