z grudnia ub.r., w której sugerował on, że za sprawą seksafery w Samooobronie stoi właśnie Bakoma i Komorowski. Szef Samoobrony był nieobecny na posiedzeniu komisji, przedstawił zwolnienie lekarskie do 10 października. W tym samym czasie, gdy komisja obradowała w jego sprawie, zorganizował jednak konferencję prasową w Sejmie. Lepper powiedział, że już w poniedziałek informował, że na posiedzenie komisji regulaminowej nie przyjdzie, a zwolnienie lekarskie będzie miał jeszcze dłuższy czas. Pytany, czy może chodzić będąc na zwolnieniu odparł, że "i to więcej chodzić, niż siedzieć". - Dzielimy na tych, którzy siedzieli, siedzą albo będą siedzieć - ironizował szef Samoobrony. Jak dodał, we wtorek miał kolejne badania, bo dba o zdrowie. Podkreślił, że poseł może brać udział w komisji, podczas której rozpatrywany jest wniosek o uchylenie mu immunitetu, ale nie musi. Lepper, pytany w poniedziałek w Łodzi przez dziennikarzy, czy we wtorek stawi się przed sejmową Komisją Regulaminową i Spraw Poselskich, odpowiedział, że nie zrobi tego, ponieważ według niego "nie jest to konieczne". - Niech odbiera mi immunitet. Nie wiem, w jakim celu Suski to robi. Wszystkim przecież wiadomo, że jeżeli nawet komisja zdecyduje o odebraniu mi immunitetu, a Sejm w środę czy w czwartek to przegłosuje, to i tak po wyborach trzeba będzie powtórzyć tę procedurę - mówił Lepper.