Dotychczas Legia nie grała z rywalami, którzy nie zaliczają się do ligowych potentatów: Cracovią (1:0), Górnikiem (3:0), Groclinem i ŁKS (po 1:0) oraz Zagłębiem Sosnowiec (5:0). - Cracovia i Groclin nie są takie słabe. Zagłębie jest teoretycznie mocniejsze, ale to nie powód, żeby ich się bać. Zawsze mi się bardzo dobrze grało przeciwko tej drużynie. Coś czuję, że strzelę im gola - deklaruje Bartłomiej Grzelak. Od napastnika Legii (prawdopodobnie jedynego w meczu) będzie zależeć wiele. Grzelak potrafi znakomicie zastawić się ciałem i stale absorbować obrońców. W Lubinie będzie musiał jednak sporo biegać. 13 kilometrów Vukovica Według badań dokonanych systemem Amisco Pro, w meczu z Groclinem akurat w tym elemencie wyróżnia się Aleksandar Vuković. - Okazało się, że w tym spotkaniu pokonałem 13 kilometrów. Zagłębie jest jednak bardziej wymagającym rywalem. Każdy z nas musi dać z siebie więcej - uważa kapitan Legii. Jan Mucha, jako jedyny bramkarz w polskiej ekstraklasie, nie puścił w tym sezonie ani jednego gola. - To zasługa całego zespołu. Niestety, mamy problemy przy stałych fragmentach gry. Przez to rywal dochodzi do dobrych sytuacji strzeleckich. Na razie szczęście nam jednak dopisuje. W Lubinie nie możemy dopuścić do takich sytuacji. Dlatego przed meczem z Zagłębiem sporo pracujemy nad grą w defensywie - do-daje Vuković. 109 minut obrońców Obrońcy Legii, w takim składzie, w jakim wybiegną w piątek (Wojciech Szala i Piotr Bronowicki nie wystąpią z powodu kontuzji), grali ze sobą tylko przez 19 minut w spotkaniu sparingowym z Widzewem i cały mecz z Zagłębiem Sosnowiec. - Ważna będzie maksymalna koncentracja nie tylko obrońców, ale także pomocników - uważa Vuković. W ostatnim meczu ubiegłego sezonu Zagłębie wygrało z Legią 2:1 i podopieczni Czesława Michniewicza świętowali na Łazienkowskiej mistrzostwo Polski. To nie rewanż - Nie myślimy o rewanżu, chcemy po prostu wygrać. Musimy zagrać agresywnie w środku pola, wyeliminować Macieja Iwańskiego i Michała Golińskiego tak, jak to zrobili gracze Steauy w eliminacjach Ligi Mistrzów. Powinniśmy także zwrócić uwagę na stałe fragmenty gry, skrupulatnie pilnować rywali przy rzutach rożnych oraz wolnych - sumuje kapitan Legii.