, zainteresował się wymierzoną w Sikorskiego akcją WSI o kryptonimie "Szpak", prowadzoną w latach 90. - Macierewicz poczuł miętę do pewnego weterana WSI, którego ważniejszym osiągnięciem zawodowym było to, że udało mu się założyć podsłuch u mnie w domu na wsi, w Chobielinie, w ramach prowokacji pod kryptonimem "Szpak" - opowiada Sikorski. - Sprawił wrażenie, jakby chciał podrążyć aspekty prowokacji WSI przeciwko mnie - wspomina Sikorski. Były szef MON mówi również o swojej najnowszej książce "Strefa zdekomunizowana", która wkrótce ukaże się na rynku, a która m.in. opisuje kulisy jego konfliktu z PiS. - Mam nadzieję, że prezydent przeczyta moją książkę, doceni to czego nie powiedziałem, i nie zawiedzie go poczucie humoru - mówi polityk. I dodaje, że ma pewien żal do . - Podczas mszy na cmentarzu w Radzyminie w rocznicę wiktorii warszawskiej pożyczył ode mnie stówę na tacę i do dziś mi nie oddał - dodaje. Cała rozmowa Marcina Dzierżanowskiego z Radkiem Sikorskim w najbliższym numerze tygodnika "Wprost", w sprzedaży od poniedziałku, 1 października.