Natomiast w sposób oczywisty niektórzy politycy PO nie mogą tego o sobie powiedzieć. Przy czym idzie o osoby nie drugo- czy trzeciorzędne, ale bardzo wpływowe. Jeżeli PO nie ograniczy radykalnie ludzi uwikłanych w afery. Władza bez PO po wyborach nie będzie możliwa. Inaczej mówiąc my tutaj walczymy o szansę dla naszego kraju. Nie dziwię się, że tę walkę przedstawiają jako kłótnię ci, którzy sami są uwikłani. Natomiast niepokoją mnie wypowiedzi szefów PO, szczególnie Jana Rokity, który wykazuje solidarność z tymi ludźmi. To jest właśnie "układ". Polega to nie tylko na tym, że są tam ludzie, którzy mają coś wspólnego z aferami, są też tacy, którzy to akceptują.