Do takiego wniosku USA i Rosja doszły w środę, podczas wizyty amerykańskiego sekretarza stanu USA Rexa Tillersona w Moskwie - dodał Ławrow, który w czwartek rozmawiał z syryjskim ministrem spraw zagranicznych Walidem el-Mualimem. 7 kwietnia siły USA dokonały ataku na bazę syryjskich sił rządowych Szajrat w prowincji Hims z użyciem 59 pocisków samosterujących Tomahawk. Była to odpowiedź na atak bronią chemiczną na opanowane przez syryjskich rebeliantów miasto Chan Szajchun, w którym zginęło co najmniej 86 osób i o który władze w Waszyngtonie oskarżyły reżim prezydenta Syrii Baszara el-Asada.