- Ogień na terenie fermy hodowli trzody chlewnej zauważono w piątek tuż przed północą. Płomienie pojawiły się w środku jednego z kilku budynków inwentarskich i błyskawicznie ogarnęły całą halę" - powiedziała kpt. Małgorzata Jarocka-Krzemkowska, rzeczniczka kujawsko-pomorskiej straży pożarnej. Gdy straż dotarła na miejsce płonął już cały budynek inwentarski o powierzchni około 1,5 tys. metrów kw. - Gaszenie pożaru trwało do rana w sobotę. W spalonej hali zginęły około cztery tysiące świń, z czego 150 to maciory, a reszta - warchlaki i prosięta. Właściciel oszacował, że spalona hala warta była 2 mln zł, a zwierzęta, które padły ponad milion zł - dodała rzeczniczka. Przyczyny i okoliczności powstania pożaru ustalają policyjni biegli.