Popularny "Kuba" pracował w trzech klubach I-ligowych oraz prowadził rezerwy Legii w III lidze. Na zapleczu ekstraklasy zadebiutuje. Gdańskich działaczy należy pochwalić za operatywność. Pierwsza drużyna bez trenera była niespełna trzy doby. W poniedziałek zwolniono Tomasza Borkowskiego, a już w czwartek osiągnięto porozumienie z Kubickim. Ponadto włodarze Lechii - tak jak zamierzali - sięgnęli po człowieka znanego w krajowym futbolu. Ponadto udało im się zachować dyskrecję, a niektórzy dziennikarzy wręcz wyprowadzić w pole. Jeszcze wczoraj Gazeta Wyborcza Trójmiasto, pisząc o przymiarkach szkoleniowców, informowała: "Niektóre z tych kandydatur są bardziej prawdopodobne (Wójtowicz, Białas), inne trochę mniej (Kubicki, Grembocki)." Ale jutro w samo południe to Kubicki ma zostać oficjalnie przedstawiony jako trener Lechii. Szczegóły umowy są jeszcze uzgadniane. Zapewne 44-latek pracować będzie w Gdańsku co najmniej do końca sezonu 2007/08. Obowiązki popularny "Kuba" podejmie raczej dopiero od poniedziałku. Co prawda, podobnie jak w środę w Jarocinie, także w sobotę pojedzie na meczu II ligi z Motorem w Lublinie, ale zajmie miejsce na trybunach. W roli opiekuna biało-zielonych po raz drugi wystąpi Tomasz Kafarski. W nowym rozdaniu ten ostatni powinien utrzymać posadę drugiego szkoleniowca. W Pucharze Polski pokazał, że potrafi odpowiednio zmobilizować zespół do walki, nie boi się eksperymentów kadrowych, a przede wszystkim stawia na bardziej ofensywne ustawienie niż to preferowane przez poprzedników. Zamiast jednego w Jarocinie było dwóch nominalnych napastników, co skończyło się czterema golami. Co prawda wbitymi III-ligowcowi, ale pamiętajmy, że przed rokiem również z rywalem z tej klasy rozgrywkowej - Kotwicą Kołobrzeg - Lechia poprzestała na skromnym 1:0. Sylwetkę Kubickiego prezentowaliśmy już we wtorek, zaraz po tym, gdy dotarliśmy do informacji, że to on będzie szkoleniowcem biało-zielonych. Przypomnijmy zatem, że wejście do polskiej ligi jako szkoleniowiec miał dobre. W latach 1999-2004 związany był z Legią Warszawa, w której pełnił na przemian funkcję asystenta i pierwszego szkoleniowca. U boku Dragomira Okuki zdobył tytuł mistrza, a samodzielnie doszedł do wicemistrzostwa Polski i finału Pucharu Polski. Rok 2004 to na razie apogeum szkoleniowych osiągnięć pana Darka. Sezon 2005/06 rozpoczynał jako opiekun Polonii Warszawa, ale został zwolniony już 30 października. Co prawda szybko znalazł nowy angaż i w następnym miesiącu pracował już w Górniku Łęczna, ale i w tym klubie po dziesięciu miesiącach podziękowano mu za usługi. Od 16 sierpnia 2006 roku Kubicki pozostawał bez pracy. Wychodzi zatem, że pojawia się szansa na obopólną korzyść. Tak samo Lechii potrzebny jest dobry trener, jak i szkoleniowcowi zależy na klubie, z którym może wrócić do dobrej piłki. Na przykład takiej, w jakiej Kubicki uczestniczył w zawodniczej karierze. W reprezentacji Polski rozegrał bowiem 36 meczów, występował w finałach mistrzostw świata 1986 roku w Meksyku. Jego zawodnicza kariera wiodła przez: Meblarza Nowe Miasteczko, Zastal Zielona Góra, Stal Mielec, Legię Warszawa oraz angielskie kluby - Aston Villę, Sunderland, Wolverhampton, Carlisle Ubited, Darlington. Autor: jag