Ponad tydzień po morderstwie pakistańskiego trenera krykieta Boba Woolmera jamajska policja skupia się na elektronicznych dowodach mogących pomóc w ujęciu jego zabójcy. Detektywi sprawdzają nagranie CCTV zarejestrowane na 12. piętrze hotelu Pegasus, gdzie w jednym z pokoi znaleziono nieprzytomnego 58-latka. - Musimy sprawdzić każde nagranie CCTV z tego piętra, klatka po klatce, i jeśli mamy zrobić to co do nas należy porządnie, to niestety nie można oczekiwać natychmiastowych rezultatów - zapowiada Mark Shields, komisarz jamajskiej policji. Prowadzący śledztwo sprawdzają również email, który Woolmer wysłał do swojej żony w noc, kiedy został zabity. - To co mogę w tej chwili powiedzieć to to, że jesteśmy w posiadaniu komputera Boba Woolmera i sprawdzamy twardy dysk w poszukiwaniu czegokolwiek, co pozwoliłoby ustalić powód, dla którego ktoś chciał go zabić - ujawnia Shields. Woolmer został znaleziony na podłodze swojego hotelowego pokoju po zaskakującej porażce Pakistanu z debiutującą w Pucharze Świata Irlandią - przegranej, która wykluczyła reprezentację Pakistanu z mistrzostw. Policja uważa, że trener został uduszony i dlatego rozpoczęła śledztwo.