Piotr Tymochowicz: Mam nadzieję, że będzie nim nie tylko mistrz wywierania wpływu, ale człowiek naprawdę oddany Polsce i inteligentniejszy niż nasi dotychczasowi prezydenci. Eryk Mistewicz: Będzie to ciepła osoba, ale nie rozmemłana, która już coś w życiu osiągnęła, która coś w życiu zrobiła, która miała i ma styk z polityką, ale niekoniecznie w tej polityce jest po łokcie umoczona. Piotr Tymochowicz: I dodajmy - nie będzie to Tomasz Lis. Eryk Mistewicz: Będzie to osoba, która zna Polskę, która po tej Polsce nie lata tylko samolotami. Będzie to osoba, która tę Polskę, choć to górnolotne i dziwne słowo, po prostu kocha, osoba, która też nie ma wiele do stracenia, bo zmiany, które Polskę czekają, wymagają bardzo zdecydowanych cięć. Mam nadzieję, że wygra najlepszy, a przynajmniej przejdzie do drugiej tury, tak, aby Polacy wiedzieli, co tracą... Piotr Tymochowicz: Powiem krótko: pozostaje mi nadzieja, że mimo powszechnego naśladowania Ameryki naszym prezydentem nie zostanie tak wielki idiota. Eryk Mistewicz: To, jak rozumiem, jest dalszy ciąg wypowiedzi dotyczącej Tomasza Lisa... Piotr Tymochowicz: Nie dalszy ciąg, a kwintesencja.