Afera Orlenu spowodowała, że wzmogły się oskarżania wobec lewicy o realizowanie rosyjskich interesów w strategicznych sektorach polskiej gospodarki. Kim jest "pierwszy" i po co tak naprawdę Kulczyk spotkał się w Wiedniu z Ałganowem? Kto chciał sprzedać Rosjanom rafinerię i naftoport? Czyje interesy za tym stoją? Czy prawdziwe są sugestie, że macki rosyjskiej ośmiornicy sięgają najwyższych polskich urzędów? "Płatni zdrajcy..." Oskarżenia o zbytnią uległość wobec swych niedawnych radzieckich przyjaciół wysuwane były pod adresem lewicy od samego początku III RP. Już w czasie pierwszych wolnych wyborów prezydenckich w 1990 roku lider KPN Leszek Moczulski (który zasłynął także rozszyfrowaniem skrótu PZPR jako "płatni zdrajcy, pachołki Rosji") w swojej kampanii wyborczej żądał osądzenia wszystkich przedstawicieli władz PRL, oskarżając ich o zdradę ojczyzny. Podobne oskarżenia padały z ust innego kandydata, Stanisława Tymińskiego, który jak się okazało sam miał mieć związki z SB, a nawet służbami specjalnymi Libii. Dowody na poparcie tych oskarżeń przechowywał w słynnej czarnej teczce, której zawartości jednak nie poznaliśmy. Afera Olina Wybory prezydenckie jesienią 1995 roku wygrał Aleksander Kwaśniewski, pokonując starającego się o drugą kadencję Lecha Wałęsę. Krótko potem, w grudniu 1995, ówczesny minister spraw wewnętrznych Andrzej Milczanowski oskarżył z trybuny sejmowej urzędującego premiera Józefa Oleksego o współpracę z rezydentami KGB Ałganowem i Jakimiszynem, czyli szpiegostwo na rzecz ZSRR, a potem Rosji. Według Milczanowskiego, Oleksy współpracował z obcym wywiadem w latach 1982 - 1995 i był przez ten wywiad zarejestrowany jako "kwalifikowane źródło informacji". Oleksy miał przekazywać wiele dokumentów, w tym także tajnych. Oleksy miał działać pod pseudonimem "Olin". Wtedy też Polacy bliżej poznali najsłynniejszego Rosjanina w naszym kraju - Władimira Ałganowa. Premier Józef Oleksy złożył dymisję z pełnionej funkcji w styczniu 1996 roku, cały czas broniąc się przed oskarżeniami i nie przyznając się do zarzucanego mu szpiegostwa. Jak się wkrótce okazało, materiały obciążające go, zbierane przez Urząd Ochrony Państwa, nie były wystarczająco przekonujące. Został oczyszczony z zarzutów, a cała sprawa opisana w specjalnej "białej księdze". W grudniu 2004 roku Sąd Lustracyjny orzekł, że Oleksy zataił współpracę z tajnymi służbami PRL. -"W latach 1970-1978 Józef Oleksy był agentem Agenturalnego Wywiadu Operacyjnego, przekazywał pisemne informacje i otrzymywał wynagrodzenie" - uzasadniono wyrok. Z tego powodu został odwołany z funkcji marszałka Sejmu. Wakacje z agentem Niedługo po sprawie Oleksego z 1996 roku, w tygodniku "Wprost" ukazał się artykuł sugerujący, że w elitach rządzącej postkomunistycznej lewicy aż roi się od rosyjskich agentów. Według tygodnika, oprócz "Olina" w najwyższych strukturach władzy III RP działali także "Kat" - w domyśle Aleksander Kwaśniewski i "Minim", czyli Leszek Miller. Obu próbowano powiązać z Władimirem Ałganowem. Podobne oskarżenia wysunął dziennik "Życie", publikując artykuł pt. "Wakacje z agentem", sugerując powiązania Aleksandra Kwaśniewskiego z rosyjskimi służbami specjalnymi, co miało się przejawiać m.in. poprzez zażyłość z Ałganowem, który miał być gościem prezydenta w jego nadmorskiej rezydencji. Kwaśniewski wytoczył dziennikowi proces. Niedawno po raz drugi sąd nakazał dziennikowi przeproszenie prezydenta, zarzucając dziennikarzom brak rzetelności. Lepper jedzie do Moskwy Oskarżenia o działalność na rzecz Moskwy nie ominęły także lidera Samoobrony, Andrzeja Leppera. Wraz ze wzrostem popularności jego ugrupowania z coraz większym zainteresowaniem zaczęto badać przeszłość i sposoby finansowania szefa Samoobrony. Niewyjaśnione związki z Rosją zarzucił Lepperowi m.in. Jan Rokita. A "Gazeta Wyborcza" wytropiła, że Lepper pojechał do Moskwy na zaproszenie wiceprzewodniczącego Dumy nacjonalisty Siergieja Baburina. "Super Express" napisał z kolei, że Samoobrona finansuje pismo "Forum Psychologiczne" mające mieć związki ze służbami specjalnymi Rosji. O dziwne kontakty z rosyjskimi specsłużbami posądzano także współpracowników Leppera, np. Bolesława Borysiuka, kandydata na ministra spraw wewnętrznych w "rządzie cieni" Samoobrony. Według "Rzeczpospolitej", przez spółkę Halex założoną m.in. przez Borysiuka "przewijali się głównie wysocy rangą polscy wojskowi i byli białoruscy dyplomaci". Agenci w polskich służbach specjalnych W ciągu 15 lat istnienia III RP służby kontrwywiadu ujawniły kilka przypadków współpracy Polaków z obcymi wywiadami, głównie zza wschodniej granicy. Na przykład w 1993 r. UOP zatrzymał Marka Zielińskiego, byłego funkcjonariusza MSW, który pracował dla radzieckiego wywiadu wojskowego GRU. W 1999 r. zatrzymano trzech emerytowanych oficerów Wojska Polskiego pod zarzutem szpiegostwa na rzecz ZSRR i Rosji w latach 1981 - 1993. Pod koniec 2003 r. ABW we współpracy z WSI zatrzymała oficera Wojska Polskiego podejrzanego o szpiegostwo na rzecz Rosji. Rozmowa z Bartłomiejem Sienkiewiczem