Zdaniem rzecznika prasowego metropolity gdańskiego, b. proboszcz parafii św. Brygidy w Gdańsku złamał tym samym zakaz bezpośredniej agitacji politycznej przez duchownych. Ks. Jankowski wyjaśnił na konferencji prasowej, że popiera obu działaczy PiS ze względu na ich młody wiek. Jarosław Giruć ma 27 lat, a Andrzej Kowalewski jest o trzy lata młodszy. - Starocie odkładamy do lamusa, młodych ludzi nie można zostawić na marginesie - podkreślił prałat, który przed konferencją wręczył obu członkom PiS książeczki do modlitwy. Obaj byli kiedyś ministrantami. Ks. Jankowski dodał, że swojego błogosławieństwa na wybory udziela także innym młodym kandydatom z pozostałych ugrupowań. Giruć powiedział, że dla młodych ludzi, takich jak on, prałat jest autorytetem, którego należy naśladować. - On budował "Solidarność", on tak naprawdę miał duży wpływ na to, co się działo w latach 70. i 80. w Gdańsku - zaznaczył. Rzecznik prasowy metropolity gdańskiego, ks. Witold Bock powiedział, że Henryk Jankowski - ksiądz i prałat jego świątobliwości - "nie od dziś budzi swoim postępowaniem uzasadnione podejrzenia, że sam decyduje się być poza dyscypliną Kościoła". - Gołym okiem widzimy, że kolejne upomnienia, kary oraz zwolnienia z wszystkich urzędów kościelnych nie powodują u niego żadnych refleksji - podkreślił. Ks. Jankowski w rozmowie z dziennikarzami podkreślił, że jego udział w konferencji prasowej kandydatów na radnych nie jest żadnym politycznym działaniem. - Cieszmy się, że są młodzi ludzie na listach. Jestem za wpuszczeniem młodej krwi - dodał.