- Obaj młodzi mężczyźni, mieszkający w Polsce w Malborku i Białymstoku, zaprzyjaźnili się w pracy za granicą, a przylecieli do Krakowa jako goście weselni trzeciego ich kolegi, mieszkańca Tarnowa. Ich bagaże w hali przylotowej zostały zaznaczone przez psa służbowego Straży Granicznej, który jest wyspecjalizowany w wykrywaniu narkotyków. Strażnicy graniczni podjęli w związku z tym dokładną kontrolę ich bagaży - powiedział mjr SG Marek Jarosiński, rzecznik komendanta Karpackiego Oddziału Straży Granicznej w Nowym Sączu. Okazało się, że nos psa nie zawiódł - w bagażu 24-letniego mieszkańca Malborka strażnicy graniczni znaleźli szczelnie zamykany foliowy woreczek z zielonkawym suszem marihuany o niewielkiej wadze 8,8 grama, ukryty w plastikowym pojemniku z kosmetykiem kąpielowym, a w bagażu także 24-letniego mieszkańca Białegostoku - woreczek z 9,4 grama suszu marihuany, także ukryty w plastikowym pojemniku podobnego kosmetyku. Imponujące jest to, że nawet takie małe ilości narkotyku, ukryte w intensywnie przecież pachnących kosmetykach, zostały wyczute przez psa. Obaj młodzi mężczyźni zostali przesłuchani w charakterze podejrzanych o naruszenie przepisów art. 62 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii z dnia 29 lipca 2005 roku. Po konsultacji z prokuratorem Prokuratury Rejonowej Kraków-Krowodrza zgodzili się na kary w trybie art. 335 par. 1 kodeksu postępowania karnego, czyli bez przeprowadzania rozprawy sądowej, w wymiarze 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata oraz kary grzywny w wysokości po 500 zł.