Każda pytana osoba odpowiada: cóż straciłam męża , dzieci i dom, ale teraz trzeba się zabrać do pracy i zacząć wszystko od nowa. Ci ludzie byli bardzo przyjaźni, pytali: skąd jesteście, czy nie trzeba wam pomóc, wszyscy byli bardzo przyjaźni, bardzo pomocni. Zdarzali się ludzie, którzy siedzieli przed ruinami swojego domu, który tam kiedyś stał i można było znaleźć u nich smutek.. Ale to trwało może jeden, dwa dni. Kiedy przyjeżdżaliśmy tam za jakiś czas, pracowali przy jego odbudowie, ratowali to, co zostało z ich dobytku mówi Pestyk. Jarosław Pestyk jest operatorem telewizyjnym, pracuje w TVN24.