Spotkanie w kancelarii premiera rozpoczęło się po godz. 17.00. Po godz. 19.40 zarządzono przerwę. Według uczestników spotkania, posiedzenie może potrwać nawet do północy. Z informacji IAR wynika, że w pierwszej kolejności zarząd Platformy Obywatelskiej zajął się wyborami w Lubuskiem.Większe emocje budzą nieprawidłowości przy wyborach szefa regionu na Dolnym Śląsku. Wśród możliwych scenariuszy wymienia się między innymi powtórzenie wyborów kierownictwa dolnośląskich struktur PO, a nawet ich rozwiązanie i wprowadzenie komisarza. Chodzi o tzw. aferę taśmową w PO. Dziś światło dzienne ujrzały kolejne nagrania dotyczące wyborów na Dolnym Śląsku. Opublikował je "Newsweek". Ich bohaterami są tym razem: poseł Michał Jaros i radny z Polkowic Tomasz Borkowski, którzy namawiają stronnika Grzegorza Schetyny do głosowania na Jacka Protasiewicza. W zamian sugerują, że działacz Platformy - Paweł Frost - mógłby trafić do rady nadzorczej jednej z państwowych spółek. W Biurze Krajowym partii jest już wniosek o powtórzenie zjazdu wyborczego dolnośląskiej Platformy. To, co wczoraj sugerował przewodniczący klubu parlamentarnego PO Rafał Grupiński, wcielił w życie poseł z Dolnego Śląska, stronnik Schetyny - Jakub Szulc. Ma to związek z poniedziałkowymi doniesieniami "Newsweeka". Tygodnik ujawnił nagranie rozmowy posła Norberta Wojnarowskiego z delegatem na zjazd dolnośląskiej PO. Poseł Wojnarowski proponował delegatowi na zjazd Edwardowi Klimce posadę za głos oddany na Jacka Protasiewicza. Rafał Grupiński zapowiadał przez spotkaniem zarządu, że będzie wnioskował o zawieszenie w prawach członka klubu PO zawrówno Wojarowskiego, jak i Jarosa. Może to oznaczać kłopoty podczas głosowań ważnych dla rządu projektów ustaw, o ile zawieszeni posłowie nie będą głosowali razem z klubem PO. Ale - jak zwraca uwagę Rafał Grupiński - politycy mają obowiązek głosowania razem z klubem także w czasie zawieszenia.