Grozi za to do pięciu lat więzienia. O zatrzymaniu poinformował rzecznik komendanta stołecznego policji Mariusz Sokołowski. Wyjaśniane są okoliczności tragicznego zdarzenia. Według ustaleń policji, noworodek został wyrzucony z mieszkania w bloku znajdującym się w pobliżu sklepu. Przyczyny jego śmierci wyjaśni sekcja zwłok. Kobieta została przesłuchana. Następnie ze względu na stan zdrowia (jest kilkanaście godzin po porodzie) przewieziono ją do szpitala. Informacje o zwłokach noworodka leżących na dachu sklepu przekazał policji mężczyzna, który zauważył dziecko ze swojego balkonu. Policja ustaliła, z którego mieszkania dziecko mogło zostać wyrzucone - m.in. dzięki informacjom sąsiadów o kobiecie w ciąży. W mieszkaniu policjanci nikogo jednak nie zastali. 26-letnią matkę dziecka zatrzymano po kilku godzinach na jednej ze śródmiejskich ulic. Przesłuchano także jej matkę, brata, przyjaciółkę i ojca dziecka. Prawdopodobnie żadne z nich nie było w domu, gdy doszło do tragedii. W mieszkaniu zabezpieczono też ślady świadczące o tym, że urodziło się tam dziecko.