- Zaproponowałam wzorowanie się na polskiej ustawie, gdyby wynikły problemy w pracy nad (litewskim - przyp. red.) projektem ustawy o mniejszościach narodowych - powiedziała po spotkaniu marszałek Kopacz. Zaznaczyła, że "nie należy kopiować (polskiej) ustawy, ale można się na niej wzorować". Przewodniczące parlamentów Polski i Litwy spotkały się w ramach trzydniowej Konferencji Przewodniczących Parlamentów UE, która zakończyła się we wtorek. Spotkanie Kopacz z Graużiniene zdominował temat sytuacji Polaków na Litwie. - Rozmawiałyśmy o tematach ważnych dla polskiego Sejmu i Akcji Wyborczej Polaków na Litwie (AWPL) - powiedziała Kopacz dziennikarzom. - To nie są zwykłe rozmowy, ponieważ w obecnej sytuacji konieczne jest uwzględnienie wszelkich okoliczności, aczkolwiek, podobnie jak w Polsce, lubię głośno nazywać rzeczy po imieniu, dlatego i tutaj mówiłam bardzo otwarcie - dodała. Marszałek polskiego Sejmu zwróciła się do przewodniczącej litewskiego parlamentu z prośbą o przestrzeganie konwencji Rady Europy o ochronie mniejszości narodowych, której Litwa - podobnie jak Polska - jest sygnatariuszem. Poprosiła też Graużiniene o przekazanie premierowi Litwy prośby w sprawie zawieszenia kary wymierzonej Bolesławowi Daszkiewiczowi. Daszkiewicz, dyrektor administracji samorządu rejonu solecznickiego, decyzją sądu został w grudniu ukarany grzywną w wysokości 43 tys. litów (ok. 12,5 tys. euro) za nieusunięcie dwujęzycznych tablic z nazwami ulic - w językach litewskim i polskim - z prywatnych posesji. W rejonie solecznickim 80 proc. mieszkańców stanowią Polacy. W poniedziałek grzywną w wysokości 6 tys. litów (ok. 1,7 tys. euro) za pozostawienie dwujęzycznych tablic w rejonie wileńskim, gdzie 60 proc. mieszkańców to Polacy, została ukarana dyrektor administracji samorządu tego rejonu Lucyna Kotłowska. W odpowiedzi na prośbę Kopacz, Graużiniene - podkreślając, że "konstytucja nie zezwala politykom na ingerowanie w pracę sądów" - powiedziała, że w środę będzie rozmawiała na ten temat z premierem Algirdasem Butkevicziusem i partnerami koalicyjnymi. - W obliczu obecnej sytuacji geopolitycznej uważam, że nie należy zaostrzać polityki wewnętrznej - powiedziała Graużiniene. O konieczności przestrzegania praw mniejszości narodowych marszałek Kopacz mówiła też w swoim wtorkowym wystąpieniu podczas Konferencji Przewodniczących Parlamentów UE. - Działania jakiejkolwiek władzy w państwie demokratycznym względem mniejszości narodowych nie powinny mieć charakteru dyskryminacyjnego - podkreśliła. Na Litwie obecnie nie ma ustawy o mniejszościach narodowych. Poprzednia, przyjęta jeszcze w 1989 roku, gdy Litwa wchodziła w skład ZSRR, obowiązywała do 2010 roku. Przewidywała m.in., że w napisach informacyjnych w miejscowościach zwarcie zamieszkanych przez mniejszość narodową obok języka litewskiego można używać języka tej mniejszości, w tym języka polskiego. Od roku przygotowywany jest projekt nowej ustawy o mniejszościach narodowych. Ma ona zezwalać na używanie języka tych mniejszości w życiu publicznym oraz na podwójne nazewnictwo ulic i miejscowości, w których przedstawiciele mniejszości narodowych stanowią co najmniej 25 proc. mieszkańców. Władze Litwy zwlekają jednak z jej uchwaleniem. Premier Butkeviczius zapowiedział po spotkaniu w Brukseli z premierem Donaldem Tuskiem w ubiegłym tygodniu, że ustawa zostanie przyjęta w najbliższym czasie.