Była to ostatnia minuta meczu, który rozgrywany był w anormalnych warunkach, na śliskim i zaśnieżonym boisku. Gdy zespół po meczu wracał do Białegostoku, zawodnik z kierownikiem drużyny Sławomirem Wołczykiem udali się do jednego z miejscowych szpitali. Okazało się, że złamane są kości strzałkowa i piszczelowa. Na szczęście nie doszło do żadnych przemieszczeń. Mimo to zawodnika czeka dosyć długa przerwa. Przez minimum sześć tygodni będzie nosił gips, a następnie czeka go rehabilitacja. Jeszcze w pierwszej połowie wtorkowego meczu w Krakowie po starciu Jackiem Wiśniewskim boisko opuścił Marek Wasiluk. Na szczęście w jego przypadku uraz nie okazał się tak groźny. Nasz obrońca ma zbity jeden z mięśni nad kolanem i jego występ w najbliższym spotkaniu z Polonią Bytom stoi pod znakiem zapytania. Na drobniejsze urazy po meczu z Cracovią narzekają Aleksander Kwiek i Bartłomiej Niedziela, jednak obaj powinni być gotowi na sobotnie spotkanie, podobnie jak Radosław Kałużny i Everton Antonio Pereira. Pierwszy z nich przedwcześnie opuścił boisko w meczu ligowym z Ruchem, gdyż miał problemy z łydką, zaś Brazylijczyk kolejkę wcześniej, w meczu z Legią Warszawa doznał urazu mięśnia dwugłowego. W bieżącej rundzie nie zobaczymy na boisku Vahana Gevorgyana, który ma problemy z obojczykiem. Na szczęście nie jest to jakiś poważniejszy uraz i nie będzie konieczny żaden zabieg operacyjny. Wiadomość pochodzi z oficjalnej strony Jagielloni Białystok.