Manifestanci stoją w niewielkiej grupie wokół transparentu z napisem: "W obronie protestujących rodzin ofiar katastrofy smoleńskiej - ręce precz od grobów". Każdy z uczestników trzyma w ręce białą różę. - Jest symbolem niewinności, pokoju, spokoju. Pokazujemy tymi kwiatami, że wszelakie opowieści, że zamierzamy tutaj być agresywni, są nieprawdą - usłyszał nasz reporter. Nie wiadomo, że manifestujący usuną się, kiedy przed Pałac Prezydencki przyjdą osoby chcące uczcić smoleńską miesięcznicę. Władze miasta zwracały uwagę, że oba zgromadzenia zostały prawidłowo zgłoszone, a ich organizatorzy zadeklarowali pokojowy charakter. W takiej sytuacji w praktyce nie można nie zgodzić się na demonstracje, nawet jeśli są w tym samym miejscu - wskazują na to też orzeczenia sądów w podobnych sprawach. By nie doszło do incydentów, oba protesty ma zabezpieczyć policja. - Są to sytuacje, które nie są niczym wyjątkowym i niczym wyjątkowym nie jest tutaj sposób działania policji - mówił Mariusz Mrozek ze stołecznej komendy. Te - jak mówił - rutynowe działania polegają przede wszystkim na oddzieleniu od siebie skonfliktowanych grup. (j.) <a href="http://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/krzysztof-zasada">Krzysztof Zasada</a>