Niewątpliwie problemem pozostają kontakty pana Kulczyka lub firm związanych z jego osobą z Rosjanami, a ściślej mówiąc kompaniami naftowymi Federacji Rosyjskiej, takimi jak Jukos i Łukoil w roku 2002. Kulczyk dwukrotnie, raz w Łodzi a drugi raz na tej sali zaprzeczył, że takie spotkanie było. Ci, którzy twierdzą inaczej muszą rzecz udowodnić. Być może przyjdzie się komisji zwrócić do dysponenta odnośnej informacji by ją pogłębił, rozszerzył lub dostarczył komisji inne dowody tego kontaktu. Natomiast sam tekst artykułu jest niezwykle interesujący jako materiał do przemyśleń, materiał inspirujący powstanie czasami ciekawych hipotez na temat tego, co naprawdę rozegrało się w naszym sektorze paliwowym na przestrzeni lat 2002/2004. Komisja dysponuje takim materiałem, który sugeruje rozmowę pomiędzy Alekperowem a panem Kulczykiem toczoną w 2002 roku. Nie mamy jednak dowodu, dlatego że jest to zapis zawarty w jednym z dokumentów urzędowych, ale ze względu na specyfikę tego materiału, który zawsze jest opatrywany dużym znakiem zapytania - informacja jednoźródłowa, wymagająca potwierdzenia, informacja która została uzyskana w warunkach pracy charakterystycznej dla służb, ale wymagająca weryfikacji. To jest to, co towarzyszy tego rodzaju materiałom, dlatego traktujemy je jako naprowadzenie na problem, natomiast nie jako dowód, że taki czy inny fakt miał miejsce. Konstanty Miodowicz (PO) jest członkiem sejmowej komisji śledczej powołanej do zbadania sprawy PKN Orlen