Senat rozpatrzy propozycje ograniczenia maksymalnej wysokości pozaodsetkowych kosztów pożyczek. Dziś koszty w skali roku mogą sięgać do 55 proc. całkowitej kwoty kredytu, a ich oprocentowanie ponad 1000 proc. rocznie. Pożyczkodawca oprócz kosztów pozaodsetkowych płaci także odsetki, które obecnie sięgają prawie 10 proc. rocznie. Zmiany w ustawie o kredycie konsumenckim. Co zawiera projekt? Projekt złożony przez senator Lidię Staroń zakłada maksymalne koszty pozaodsetkowe kredytów konsumenckich na poziomie 5 proc. całkowitej kwoty kredytu dla kredytów udzielanych na okres miesiąca. Dziś kształtują się one na poziomie 27 proc. Dodatkowo w projekcie nowelizacji znajduje się propozycja, by maksymalne koszty pozaadsetkowe sięgały nie więcej niż 30 proc.. - Wzięcie tzw. chwilówki często pociąga za sobą osobiste tragedie, napędza spiralę zadłużenia. Ludzie w ciężkiej sytuacji, będący pod ścianą dostają ofertę, która z początku pozwala rozwiązać ich problem, ale ten zaraz spada na nich z podwójną mocą. Dziś koszty pozaodsetkowe sięgają nawet 100 proc. całkowitej kwoty kredytu. Już za jeden dzień pożyczki, człowiek pożyczający 10 000 zł musi oddać 12 500 zł - wyjaśnia Lidia Staroń, autorka projektu. - Do mojego biura każdego dnia trafiają listy z prośbą o pomoc. Według mnie przepisy, które pozwalają na udzielenie pożyczek obłożonych tak wysokimi kosztami pozaodsetkowymi to zwyczajna lichwa - dodaje senator. Polacy w długach Z badania "Dlaczego Polacy się zadłużają" przeprowadzonego na zlecenie Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej wynika, że ponad 75 proc. Polaków w wieku 18-64 lat brało kredyt lub pożyczkę przynajmniej raz w życiu. Co trzeci nasz rodak decyduje się pożyczyć pieniądze na zakup urządzeń AGD czy sprzętu RTV. Podobny procent Polaków potrzebuje dodatkowej gotówki na remont mieszkania lub jego wyposażenie. 17 proc. wykorzystuje zaciągnięte zobowiązanie na zakup auta, a 15 proc komputer lub smatfona. 13 proc. osób zaciąga pożycza pieniądze, by spłacić wcześniejsze kredyty lub pożyczki.