W czasie akcji ranny został porywacz. Dwaj przetrzymywani zakładnicy są cali i zdrowi - podała policja. Policja zatrzymała opanowany przez porywacza autobus w dzielnicy Schoeneberg w południowo-zachodniej części miasta. Uzbrojony porywacz uprowadził dzisiaj w Berlinie po napadzie na bank autobus komunikacji miejskiej. Według niepotwierdzonych informacji w piętrowym pojeździe znajdowało się początkowo około dwudziestu pasażerów. Po ponadgodzinnym pościgu policja zablokowała kluczący po Berlinie autobus w okolicach stacji szybkiej kolejki miejskiej w dzielnicy Schoeneberg. Funkcjonariusze policji są w kontakcie telefonicznym z porywaczem. Jak poinformowała telewizja n-tv, powołując się na rzecznika policji, w rękach porywacza znajduje się dwoje zakładników, w tym umundurowana policjantka. Wcześniej policja podawała, że jest tylko jeden zakładnik. Drugi sprawca napadu na bank uciekł z częścią łupu na piechotę - podała n-tv. Brak jest informacji o ewentualnych rannych. Telewizja n-tv informowała wcześniej o strzałach w autobusie. Według ostatnich doniesień porywacz postrzelił się. Zażądał udostepnienia mu helikoptera. Specjalne jednostki policji otoczyły autobus. Wśród policjantów znajdują się także snajperzy. Dwaj mężczyźni napadli ok. godz. 9.40 na filię banku Commerzbank w dzielnicy Steglitz w południowo-zachodniej części miasta. - Podczas napadu nikt nie odniósł obrażeń - powiedziała rzeczniczka banku. Po zrabowaniu niewielkiej kwoty napastnicy wsiedli do autobusu linii 185, sterroryzowali kierowcę i zmusili go do jazdy w kierunku śródmieścia.