Guehenno podkreślił potrzebę wzmocnienia i doposażenia planowanych sił pokojowych. Z podobną opinią wystąpił w poniedziałek wieczorem (w nocy z poniedziałku na wtorek czasu polskiego) Jane Holl Lute, zastępca sekretarza generalnego ONZ odpowiedzialny za siły pokojowe, który podkreślił, że do tej pory "błękitne hełmy" nie dysponują w Darfurze odpowiednimi środkami, w związku z niezrealizowaniem deklaracji przez poszczególne kraje. Guehenno uważa, że w objętym drastycznym kryzysem humanitarnym, rozległym regionie położonym na zachodzie Sudanu sytuacja pogarsza się, o czym świadczy atak na bazę sił Unii Afrykańskiej (UA) koło Haskanity w końcu września i najnowsze, poniedziałkowe doniesienia o atakach sił rządowych na jeszcze miejscowość Muhadżirija w Darfurze. - Jestem bardzo tym zaniepokojony - powiedział Guehenno na konferencji prasowej. Jeśli wziąć pod uwagę również informacje o niedawnych starciach między siłami rządowymi a rebeliantami w sąsiednim regionie Kordofan, to staje się jasne, "że wyłania się groźne niebezpieczeństwo przeniesienia sytuacji z Darfuru poza ten region". 29 września, na niespełna miesiąc przed planowanym rozpoczęciem w Libii rozmów pokojowych przy mediacji ONZ i UA, zapowiedzianych na 27 października, oddział uzbrojonych napastników przybyłych w 30 pojazdach, najechał na bazę sił pokojowych Unii Afrykańskiej koło Haskanity w południowym Darfurze, niszcząc ją i zabijając 10 żołnierzy tych sił. Po tym ataku sudańskie siły rządowe rozpoczęły okupację Haskanity, z której usunięto ludność cywilną, a siedziby ludzkie wypalono do gołej ziemi. Dziesięć dni później, w poniedziałek, podobny atak przeprowadzono na miasto Muhadżirija, znajdujące się dotąd pod kontrolą rebeliantów. Ich rzecznik podał wieczorem, że atak przeprowadziły oddziały rządowe i wspierające je oddziały paramilitarnych milicji. Guehenno zastrzegł się, że nie może potwierdzić, kto najechał na Haskanitę, ale zwrócił uwagę, że miasto to "znajdowało się pod kontrolą oddziałów rządowych" a mimo to "zostało wypalone do cna". Szef misji ONZ podkreślił, że planowane, zwiększone siły pokojowe powinny składać się z wyspecjalizowanych i odpowiednio wyposażonych oraz uzbrojonych jednostek. Potrzebne są śmigłowce i oddziały transportowe wyposażone w ciężarówki - podkreślił.