Jak powiedział prezydencki minister Jaromir Sokołowski, tematem rozmowy prezydenta i Kliczki była "ocena sytuacji wewnętrznej na Ukrainie, szczególnie w kontekście spełnienia przez Kijów warunków umożliwiających podpisanie podczas szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie w listopadzie umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina". - Prezydent wyraził zaniepokojenie rozwojem sytuacji na Ukrainie, m.in. w związku z pozbawieniem mandatu poselskiego Serhija Własenki i związanego z tym ryzyka opóźnienia podpisania umowy stowarzyszeniowej. Wskazał na konieczność podjęcia nie tylko przez władzę, ale i opozycję działań, które przybliżą realizację priorytetowego celu, jakim - w opinii Komorowskiego i Kliczki - jest podpisanie umowy jeszcze w tym roku - podkreślił Sokołowski. Własenko, który był deputowanym opozycyjnej Batkiwszczyny, stracił mandat poselski, gdyż sąd uznał, że łączy swe obowiązki w parlamencie z zawodem adwokata, czego zabraniają przepisy. Prezydent Komorowski - zaznaczył minister - wyraził też nadzieję, że "zgodnie z deklaracją zawartą w uchwale ukraińskiej Rady Najwyższej parlament rozpocznie pracę nad aktami prawnymi, które umożliwią przeprowadzenie oczekiwanych reform, od których zależy decyzja Unii w sprawie zawarcia umowy". Kliczko - relacjonował Sokołowski - ocenił ostatnie wydarzenia na Ukrainie i odniósł się do zbliżających się wyborów mera Kijowa. - Przedstawił działania opozycji jako wynikające z troski o przestrzeganie norm i standardów europejskich na Ukrainie, co przybliży ją do realizacji strategicznego celu obieranego przez opozycję, jakim jest integracja europejska - wskazał. Kliczko jest liderem Ukraińskiego Demokratycznego Aliansu na rzecz Reform. W wyborach parlamentarnych w 2012 roku UDAR wprowadził do Rady Najwyższej Ukrainy 42 przedstawicieli. Po raz ostatni polski prezydent rozmawiał z liderem UDAR w październiku. W lutym Komorowski i prezydent Słowacji Ivan Gaszparovicz spotkali się z ukraińskim prezydentem Wiktorem Janukowyczem. Prezydent Polski mówił wówczas: chcemy pomóc Ukrainie w uzyskaniu ważnego efektu, jakim byłoby podpisanie umowy stowarzyszeniowej z UE w listopadzie w Wilnie. UE odkładała dotychczas podpisanie umowy o stowarzyszeniu ze względu na pogorszenie się na Ukrainie sytuacji w zakresie przestrzegania prawa, m.in. politycznie umotywowane - w ocenie Brukseli - wyroki więzienia dla członków byłego rządu, w tym skazanie byłej premier i liderki opozycji Julii Tymoszenko na siedem lat więzienia. Jeśli Kijów spełni warunki UE, to umowa stowarzyszeniowa wraz z jej częścią o utworzeniu strefy wolnego handlu, może zostać podpisana podczas szczytu Partnerstwa Wschodniego w listopadzie w Wilnie.