kiedy wreszcie nasze elity rządzące zrozumieją, że ludzie domagają się konkretnych działań teraz i tutaj (zaostrzenia kodeksu karnego za morderstwa, jazdę po pijanemu, przestępstwa gospodarcze, rozboje, gwałty, wzmocnienie pozycji i skuteczności działań sądów) a nie wyciągania spraw sprzed kilkudziesięciu lat (ruch, jedwabne, kopalnia "wujek", jakieś ponowne procesy, rozliczanie stanu wojennego). jestem młodym człowiekiem (28 l) i nie interesuje mnie ilu polaków i czy w ogóle uczestniczyło w morderstwie żydów w jedwabnem, czy jaruzelski winien jest bezprawnego wprowadzenia stanu wojennego. nie mówię, że nie są to sprawy ważne, ale w tej chwili interesuje mnie czy moja wypłata wystarczy by w tym miesiącu wyżywić rodzinę, czy znowu nie podniosą cen paliw, czy mók pracodawca nagle nie stwierdzi, że w ramach redukcji kosztów może mnie zwolnić i zostanę kolejnym petentem w powiat. urzędzie pracy. przecież gdyby zsumować kwoty które w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy skarb państwa stacił w wyniku zaniedbań, oszust, przekrętów, to te pieniądze skuteczniej zapchałyby dziurę budżetową niż te, które wpłyną w wyniku np. odebrania ulg na przejazdy, czy innych tego typu genialnych posunięć rządu.