Bomby spadały na obrzeżach i w centrum miasta. Słychać było ok. 30 wybuchów. Do tej pory strona iracka nie ujawniła, co było celem nocnych bombardowań, zresztą dziennikarze - jak mówi Przemysław Marzec - informowani są tylko o ofiarach cywilnych. Straty wojska pomija się tam głębokim milczeniem. - Tak było wczoraj po południu, gdy dwa amerykańskie pociski uderzyły w bazar w centrum Bagdadu. Powiedziano nam, że zginęło co najmniej 15 cywilów - dodaje Jan Mikruta. W tej chwili niebo na Bagdadem jest bezchmurne, nie ma już burzy, więc w ciągu dnia można się spodziewać kolejnych brytyjsko-amerykańskich nalotów.