Związkowcy z Sierpnia'80, którzy przyjechali do Kolbuszowej głównie ze Śląska, jajami i puszkami po piwie obrzucili zwolenników Krzaklewskiego i dziennikarzy. W trakcie przepychanek demonstranci zranili żyletką Władysława Prygonia, przewodniczącego Sekcji Krajowej Przemysłu Obronnego i Lotniczego NSZZ Solidarność. Spalili także kukłę przedstawiającą Krzaklewskiego. Lider AWS stwierdził, że kandyduje na urząd prezydenta Polski, ponieważ od 20 lat stara się wcielić w życie ideały Sierpnia. Krzaklewski mówił wiele o potrzebie stworzenia lepszych perspektyw dla wsi, ograniczeniu bezrobocia i walce z przestępczością. Wspomniał również o konieczności obrony interesów narodowych w czasie, gdy podejmowane są decyzje o wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej. - Wybory prezydenckie to nie jest zabawa, to nie jest rywalizacja na gesty, uśmiechy, to walka o Polskę, o oblicze naszej ojczyzny - mówił kandydat Krzaklewski. Z pomocą kandydatowi przyszła żona, która w towarzystwie czterech husarzy wjechała na rynek w Kolbuszowej. Goście i mieszkańcy Kolbuszowej mieli okazję skosztować darmowych kiełbasek wyborczych. Za piwo trzeba było zapłacić. Inaugurację kampanii wyborczej Krzklewskiego poprzedziła msza św. Podczas homilli abp Ignacy Tokarczuk skrytykował 25 posłów AWS, którzy nie wzięli udziału w głosowaniu nad sprawozdaniem KRRiT. W ocenie abp. Tokarczuka, są trzy możliwości takiego zachowania posłów: "są agentami, są skorumpowani, lub głupi i nieodpowiedzialni". Jego zdaniem, głupota i nieodpowiedzialność posła jest partactwem. Dodał, że w przyszłym roku wyborcy powinni zwrócić uwagę na tych 25 posłów. - Do odrzucenia sprawozdania zabrakło 6 głosów, a 25 posłów AWS nie uczestniczyło w posiedzeniu Sejmu - powiedział abp Tokarczuk. Zauważył, że dzieje się to w chwili, kiedy władza w <a href="http://www.rmf.fm" target="_blank">radiu</a> i telewizji "jest w rękach postkomunistów".