Po raz pierwszy pojawił się na stronach lokalnych gazet w styczniu po finale Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Wziął wówczas udział w licytacji małego fiata wystawionego na aukcji. Dał za samochód najwięcej z licytujących. Gasiński od kilku lat krążył po Polsce ścigany przez prokuraturę, pozostawiając po sobie nie spłacone długi.