Lubiński koncern stracił na niej miliony dolarów. "Rzeczpospolita" informuje, że władze spółki już na początku 1997 roku wiedziały o oszustwie pośrednika w afrykańskim kontrakcie - firmy Colmet International, ale jeszcze prawie 2 lata wypłacały mu gigantyczne - jak na realia Konga - wynagrodzenie. Biuro tej firmy, zarejestrowanej na Wyspach Dziewiczych mieści się niedaleko Bazaru Różyckiego na warszawskiej Pradze. Firma ta w ostatnim czasie próbuje ponownie - jak wynika z nieznanych dotąd dokumentów odkrytych przez "Rzeczpospolitą" - pośredniczyć pomiędzy KGHM a kongijskiem rządem i kontrolowanymi przez niego przedsiębiorstwami.