Wyzwanie jest duże, kasie nie dali pięć lat temu rady pirotechnicy z Gdańska. Dwie tony wagi, dwa metry wysokości, głuchy pogłos przy uderzaniu pięścią - pisze "Głos Koszaliński". "Najgorsze, że zbyt obciąża strop zabytkowego ratusza" - mówi Andrzej Bejnarowicz, naczelnik wydziału organizacji kołobrzeskiego UM. Sam sejf zabytkowy nie jest. Co może być w środku? Dokumenty, akty nadania, medale... Wiadomo, że kasa ostatni raz była otwierana na przełomie lat 60. i 70. Wtedy w ratuszu mieściła się siedziba Miejskiej Rady Narodowej. A później klucz gdzieś zginął. Jak teraz otworzyć sejf? Urzędnicy wciąż szukają specjalisty.