Naukowcy skupili się wyłącznie na rozgrywkach we Francji. Angielska reprezentacja rozegrała wówczas wyrównany mecz z Argentyną, który w przepisowym czasie zakończył się remisem. O przejściu do dalszej rundy zadecydowały rzuty karne. W czasie gdy rozgrywane było spotkanie oraz przez kilka dni po meczu liczba zawałów w Wielkiej Brytanii wzrosła o 25 %. Anglicy częściej też ulegali wypadkom. Od czasu wojny na Falklandach 20 lat temu Argentyna, choć nieoficjalnie, pozostaje wrogiem Wyspiarzy. Jakiekolwiek rozgrywki między tymi krajami wywołują nadmierne emocje. Naukowcy wyciągnęli jednak z swych badań politycznie poprawne wnioski. Ich zdaniem to sam fakt decydowania o losach meczu przez rzuty karne przyczynia się do zawałów, a nie historyczne animozje.