- Dla milionów ludzi proboszczowie byli jedynymi nośnikami normy moralnej. Nie mówiąc wprost, że Żydów nie można zabijać, sankcjonowano prześladowania. Po wojnie późniejszy prymas Stefan Wyszyński twierdził, że nie można wykluczyć, iż Żydzi dokonują mordów rytualnych i używają chrześcijańskiej krwi do produkcji macy - mówi prof. Gross. - W 1946 roku przybyła do niego delegacja Centralnego Komitetu Żydowskiego z prośbą o napiętnowanie pogłosek, iż Żydzi dopuszczają się tego procederu. Bp Wyszyński odmówił, powołując się na akta procesowe sprawy mordu rytualnego prowadzonego w carskiej Rosji w 1913 roku - wyjaśnia autor książki "Strach".