Umierająca kangurzyca leżała pod drzewem w rezerwacie przyrody w River Heads. Fotograf dostrzegł, jak do zwierzęcia podchodzi drugi kangur, pochyla nad nim, unosi jego głowę i bierze w ramiona: Wyglądał, jakby chciał sprawdzić, co dzieje się z jego towarzyszką - opowiada Switzer. - Wsparł głowę kangurzycy, tak jakby chciał, żeby jeszcze przed śmiercią mogła popatrzeć na swoje dziecko - dodaje. Po śmierci partnerki torbacz jeszcze przez długi czas pilnował jej ciała. Odganiał wszystkie kangury, które do niego się zbliżały. - Kangurzątko było zdezorientowane. Odskakiwało co jakiś czas od ciała matki, by skubać trawę, ale po chwili wracało - dodaje fotograf. Mężczyzna nie wie, co było przyczyną śmierci kangurzycy. Podkreśla, że zwierzę nie miało żadnych widocznych obrażeń. (mal) The Telegraph