i jeden z twórców podwójnego sukcesu wyborczego PiS z 2005 r. ma zrezygnować z mandatu w Parlamencie Europejskim, by objąć ministerialne stanowisko w Kancelarii Prezydenta - dowiedziała się gazeta. ma zostać przy prezydencie ministrem do spraw strategii i komunikacji. Z powodu braku doświadczenia w administracji nie zgodził się na objęcie wolnego od czasu nominacji Aleksandra Szczygło na ministra obrony stanowiska szafa kancelarii. - Prezydent ma już za sobą półtora roku kadencji i czasu na odbudowywanie pozycji przed kolejnymi wyborami jest coraz mniej. Za to trzeba się zabrać już teraz. A nie ma co ukrywać, sytuacja zaczyna być groźna. Prezydent nie może być nadal tak osamotniony jak teraz - mówi dziennikowi jeden z polityków PiS. Obecność Kamińskiego przy prezydencie ma zapewnić szanse na odzyskanie sympatii wyborców. Jak wynika z sonażu CBOS w maju zaledwie 35 proc. Polaków było dobrego zdania o jego działaniach. Ponad połowa Polaków (54 proc.) wypowiadała się o nich krytycznie. - Prezydent ciężko pracuje i ma wiele sukcesów. Obecnie jest jednak spory kłopot z odpowiednim ich nagłaśnianiem i przedstawianiem opinii publicznej. Stąd wiele niezrozumienia i złe notowania - dodaje polityk PiS. I właśnie ich naprawą ma się m.in. zająć Kamiński. Michał Kamiński nie chce rozmawiać o informacjach na temat jego przejścia do Kancelarii Prezydenta. - Praca z panem prezydentem byłaby dla mnie zaszczytem - mówi dziennikowi. Nie chce potwierdzić, że nominację ma odebrać w ciągu najbliższych tygodni. Jednym z jego warunków było bowiem to, że w PE zamknie jeszcze przed złożeniem mandatu eurodeputowanego sprawę raportu na temat Ukrainy, nad którym pracuje. To zaś ma nastąpić w tym tygodniu. Z przejściem Michała Kamińskiego do Kancelarii Prezydenta będzie się wiązać cały szereg roszad kadrowych w Pałacu Prezydenckim i rządzie - szczegóły w "Życiu Warszawy".