- O tym, kto jest premierem, decyduje - taka jest tradycja w Polsce - największa partia koalicji rządowej, i nie ma najmniejszego powodu, żeby premierem nie był Jarosław Kaczyński - powiedział dziennikarzom Kamiński. Jak dodał, "Jarosław Kaczyński ma w PiS pełne poparcie". Pytany o scenariusze rozwoju sytuacji politycznej powiedział, że "wydaje się, iż najprostszym komentarzem jest stwierdzenie prostego faktu: jeżeli rząd będzie miał większość, to będzie trwał i będzie dalej realizował ten program, który realizował do tej pory". - Jeśli okaże się, że w Sejmie nie ma większości, to wtedy, jak w każdym demokratycznym kraju, rozwiązaniem są przyspieszone wybory - powiedział Kamiński. Zaznaczył, że prezydent "z uwagą obserwuje to, co dzieje się w stronnictwach parlamentarnych". - I zdaniem pana prezydenta dobrze by było, gdyby dobry rząd, który mamy, dysponował większością parlamentarną. Jeżeli takiej większości nie będzie, wtedy - zapewne - będzie konieczność przyspieszonych wyborów - powiedział Kamiński. Dodał też, że zdaniem prezydenta dobrze by było, gdyby termin następnej kampanii wyborczej nie zbiegł się w czasie z przygotowaniami do prezydencji Polski w Unii Europejskiej. - I z tego punktu widzenia jesienny termin wyborów jest niezbyt szczęśliwy. Ale to wszystko zależy od większości parlamentarnej. W tej konkretnej sytuacji prezydent jest tylko obserwatorem - podkreślił Kamiński. Innym postulatem zgłaszanym przez LPR jest powrót do UKIE polityka Ligi Daniela Pawłowca. Został on odwołany w lipcu z funkcji sekretarza stanu w UKIE w związku z listem, jaki wysłał do szefowej MSZ Anny Fotygi w sprawie wyników czerwcowego szczytu UE i polskiego stanowiska. Pawłowiec zwrócił się do Fotygi o "publiczne udzielenie informacji, w jaki sposób rzekomy polski sukces podczas brukselskiego szczytu zmienił się w klęskę, w jaką stronę zmierza polska dyplomacja, jeśli chodzi o integrację w ramach UE". Kamiński pytany, jak ocenia poniedziałkową wypowiedź szefa LPR wicepremiera Romana Giertycha, że stanowisko Pawłowca w sprawie szczytu UE jest stanowiskiem całej LPR, stwierdził, że: "bardzo źle". - Szczyt UE był polskim sukcesem i jest tak oceniany nie tylko w naszym kraju, ale także za granicą - stwierdził Kamiński. Jak dodał, dziwi się "takiemu chocholemu tańcowi wokół polskiej polityki zagranicznej, jaki niektórzy wykonują". - Ale jeżeli ta polityka jest jednocześnie atakowana ze strony skrajnej prawicy i liberalnej lewicy, to najlepszy dowód, że jest to polityka środka i polityka skuteczna, i dobra - powiedział Kamiński. Minister reprezentował w poniedziałek prezydenta podczas uroczystego zaprzysiężenia żołnierzy z młodych roczników Wojska Polskiego na Rynku Głównym w Krakowie. Uroczystość odbywała się z okazji 93. rocznicy wymarszu I Kompanii Kadrowej Józefa Piłsudskiego.