36-letni Lemieszewski zasłynął barwnymi opowieściami, których wiarygodność często podważali pozostali mieszkańcy domu wielkiego brata. Mężczyźnie w dojściu do finału na pewno pomogło aktorskie doświadczenie oraz romans z Ewą - również uczestniczką reality-show. Nie od dziś wiadomo bowiem, że widzowie chcą jak najdłużej oglądać, jak rozwija się uczucie. Tak było też w przypadku Madzi i Oleha z pierwszej edycji. Lemieszewski doskonale wie, jak podtrzymać zainteresowanie telewidzów. Publicznie przyznał, że po wyjściu z domu wielkiego brata musiał skorzystać z usług psychoterapeuty, bo nie radził sobie z ogromem nienawistnych komentarzy. Przed świętami wyznał natomiast, że... nie ma ani grosza, choć w "Big Brotherze" wygrał przecież 100 tys. złotych. Okazuje się, że pieniądze z wygranej wpłyną na jego konto dopiero za kilka miesięcy. Teraz 36-latek pochwalił się spektakularną metamorfozą. Mężczyzna odwiedził salon Damiana Witkowskiego (znanego z programu "Mistrzowskie cięcie") i pofarbował swoje długie włosy na bardzo jasny blond! Fani Kamila oczywiście nie pozostali obojętni i porównywali go do Wiedźmina i białego wilka. A wy co myślicie o decyzji Lemieszewskiego? W której wersji go wolicie?