Sejm uchylił w czwartek immunitet posłowi Stanisławowi Łyżwińskiemu i wyraził zgodę na jego tymczasowe aresztowanie. - Ja osobiście głosowałem i za odebraniem immunitetu, i za wyrażeniem zgody na jego tymczasowe aresztowanie - powiedział polityk Sojuszu. Zastrzegł, że nie ufa działaniom prokuratury, zwłaszcza prokuratury łódzkiej, gdzie - jak powiedział - pracują ludzie bardzo bliscy ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Jednak, jak dodał, relacje prasowe w tej sprawie, wypowiedzi m.in. Anety Krawczyk były na tyle przekonujące, że nie można było inaczej głosować w tej sprawie. - Zarzucane czyny panu Łyżwińskiemu to jest taka rzecz, że nie mogliśmy się zachować inaczej - podkreślił. Poseł Sojuszu dodał, że jego ugrupowanie głosowało również za przerwą do piątku do godz 12., o którą wnosiła Samoobrona, by zapoznać się ze sprawozdaniem szefa sejmowej speckomisji na temat zeznań przed nią b. szefa MSWiA Janusza Kaczmarka. - Czym więcej informacji tym lepiej - stwierdził Kalisz.